Nie wiem co się dzieje z moim organizmem, ale od pewnego czasu moje zdrowie dość poważnie szwankuje i po wyjściu z jednej choroby, prawie natychmiast zaczyna mnie brać coś innego. Wszystko zaczęło się jeszcze w tamte wakacje, podczas których wybrałem się z przyjaciółmi na kilka dni w Tatry. Całymi dniami chodziliśmy po górach i cieszyliśmy się pięknymi widokami. Często, po dotarciu w określone miejsce byłem okropnie zgrzany i zmęczony, a koszulka na plecach była przeraźliwie przemoczona. Pewnego razu zapomniałem się i w bardzo chłodnym miejscu zdjąłem plecak ogrzewający mokre od potu plecy, przez co niemal natychmiast owiał mnie zimny wiatr i zacząłem odczuwać pierwsze oznaki choroby. Powróciwszy do domu z urlopu okazało się, że mam ropną anginę gardła, której nie da się wyleczyć bez zastosowania antybiotyków. Miałem wysoką gorączkę i dreszcze, dlatego mimo konieczności powrotu do pracy, moje wolne zwiększyło się o dodatkowy tydzień, który spędziłem w domu walcząc z chorobą. Było mi przykro, że zostawiłem swoje zespoły marketingowe bez opieki, ale co mogłem zrobić. Kierownik ds. produktu Ruda Śląska powinien być w pracy maksymalnie skupiony na zadaniach, a nie walczyć z chorobą.
Po anginie gardła po jakimś czasie nabawiłem się grypy, później przyszły problemy z żołądkiem, wypadające dyski z kręgosłupa, a nawet jakaś alergia. Ostatnie kilka miesięcy nie były dla mnie zbyt miłe.