Jestem osoby z natury bardzo ciekawską, która uwielbia wiedzieć dużo, więcej i jak najwięcej. Nic nie poradzę na to, że każdy nieznany temat jest dla mnie źródłem inspiracji do poszerzania swojej wiedzy. To nie jest tak, że w każdej dziedzinie jestem specjalistką – nie jestem nią nawet w jednym zagadnieniu, jednak o każdym elemencie współczesnego świata staram się coś wiedzieć, by w razie rozmowy o czymś głębszym niż tegoroczny brak zimy móc wyrazić własną opinię. Wiem co nieco zarówno o literaturze, jak i o fizyce. Ostatnio wymyśliłam sobie nawet, że warto dowiedzieć się czegoś na temat rynku pracy w Polsce i różnych zawodów, jakie pracodawcy oferują bezrobotnym. Takim oto sposobem trafiłam na stronę poświęconą product managerowi (kierownik ds. produktu Tychy) i przez kilkadziesiąt minut poświęciłam się studiowaniu różnych ciekawych faktów. Strona nie była na tyle rozbudowana, by zająć mnie przez ponad godzinę, jednak nie poprzestałam na jednym adresie internetowym, a przejrzałam kilka różnych stron związanych z rynkiem pracy.
Dzięki nim dowiedziałam się na przykład, że taki oto kierownik ds. produktu zarabia od 4 do 12 tysięcy złotych, a średnia pensja w tym zawodzie kształtuje się na poziomie około 7 tysięcy złotych brutto. Całkiem nieźle, jak na stanowisko związane ze sprzedażą i obsługą klientów, której ja osobiście nie znoszę. Gdybym nie była taką przeciwniczką pracy w sprzedaży, mogłabym pomyśleć o rozwoju zawodowym w kierunki kierownika ds. produktu.